poniedziałek, 4 kwietnia 2016

9.1

Szedł zamyślony korytarzem, w ręku ściskając karteczkę z krótką notką od Minervy. Prosiła go, by jak najszybciej zszedł do swojej pracowni, bo ma do niego ważną sprawę. Musiało to być rzeczywiście coś bardzo pilnego, bo po raz pierwszy widział list pisany jej charakterystycznym, staroświeckim pismem, w którym byłyby dwa błędy ortograficzne. A może jego koleżanka wreszcie zaczynała się starzeć?

Nagle zza rogu usłyszał znajomy głos młodej Granger i wydawało mu się, że wspomniała jego imię. Powoli i bardzo cicho podszedł bliżej i zajrzał w korytarz za zakrętem. Całkiem pusto.

– To chyba oczywiste, co się dzieje ze Snape'em, prawda? – mówiła z wyższością dziewczyna.

No tak. Chyba młodzi uczniowie zapomnieli, że mają pelerynę–niewidkę, a nie pelerynę–niesłyszkę.

– To może byś nas oświeciła, zamiast się napawać naszą niewiedzą, co?

– Zamyśla się na lekcji. Zmienił fryzurę. Parvati mówiła, że Alan mówił, że na ostatnich zajęciach z szóstą klasą nawet raz się uśmiechnął.

– No i? Ja też się czasem uśmiecham, nie wiem czy zauważyłaś – odpowiedział obrażony głos Weasleya.

– Ty! No dobra, widzę, że wam pewne rzeczy trzeba wyjaśniać jak dzieciom

I Hermiona wyszeptała coś, co skutecznie przytłumiły zaskoczone okrzyki jej kolegów.

– Niemożliwe! Nie on!

– Nie chcecie, to nie wierzcie. Ale chodzi o to, że Petterson jest przekonana, że Snape zakochał się w niej.

– A nie?

– Czy wy naprawdę nic nie zauważacie? Oczywiście, że nie w niej!

– Ale co nam do tego? Po co nam opowiadasz te plotki?

– Bo musimy jej pomóc! Jestem pewna, że chce zrobić coś głupiego!

– Na przykład co?

Hermiona zniżyła głos do zupełnie niezrozumiałego szeptu.

– Dlaczego miałby chcieć zrobić coś takiego? – chłopcy odpowiedzieli z wyraźnym obrzydzeniem.

Snape pomyślał, że usłyszał już dosyć i ruszył głośno przez korytarz. Szepty ucichły, za to rozległy się cichuteńkie odgłosy oddalających się kroków.




Czytaj dalej


Można komentować anonimowo. Każdy komentarz ma dla mnie znaczenie.

1 komentarz:

  1. Hi hi hi. To uświadomili Snapusia. I coś czuję, że będze śmiesznie, jak coś odwalą.
    No, masz szczęście, że rozdział jest. Bo byśmy inaczej pogadały :P

    OdpowiedzUsuń